Ogłoszenie


#1 2012-03-12 16:41:18

Doktorek

Uczeń IV Klasy

20842279
Skąd: Wadowice
Zarejestrowany: 2011-04-25
Posty: 1324
Punktów :   

O muzyce poważnej niekoniecznie poważnie.

Chciałam zapytać, jak z Waszym podejściem do tak zwanej muzyki poważnej?
Lubicie? Jeżeli tak, to którzy kompozytorzy są Waszymi ulubionymi?
A jeżeli nie - dlaczego? Uważacie tego rodzaju utwory za zbyt drętwe, czy może ta antypatia ma inne podłoże?

Ostatnio edytowany przez Doktorek (2012-03-12 16:42:34)


Przepraszam za brak polskich znakow w wypowiedziach, mam problem niewiadomego pochodzenia, wszystko zamienia mi na krzaczki.

Offline

 

#2 2012-03-12 17:00:07

 Lewander Brown

http://www.harrypotter.pun.pl/_fora/harrypotter/gallery/52_1313999513.png

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2012-02-14
Posty: 801
Punktów :   
Dom: Gryffindor

Re: O muzyce poważnej niekoniecznie poważnie.

Ja tam lubię od czasu do czasu sobie posłuchać muzyki powazniej. Bach, Bethowen... W zasadzie wszystko


https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/1011342_467817829974275_904689040_n.jpg

Offline

 

#3 2012-03-12 18:27:45

 R.A.B

http://www.harrypotter.pun.pl/_fora/harrypotter/gallery/52_1310141357.png

6261029
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2006-09-19
Posty: 3762
Punktów :   24 

Re: O muzyce poważnej niekoniecznie poważnie.

Ja się też wypowiem. Lubię muzykę klasyczną. Nie słucham jej nałogowo, lecz także nie za rzadko. Dlaczego? Ponieważ jest... no, jakby nie patrzeć - inna. Jest w niej coś, co zna cały świat, niekiedy nawet od kilkuset lat. Często koi, łagodzi pobudki, nadaje pewnym czynnościom pewien rytm, adekwatny do aktualnego utworu, fajnie się przy niej gra, czyta, odczuwa sukcesy, znosi porażki, myśli, zasypia, a przed wszystkim - uczy. Cenię sobie muzykę przy nauce, głównie radio sobie włączam, niech se leci w tle, lecz gdy tylko nie mam brata w pokoju - który de facto... no, powiedzmy podziela moje zainteresowanie, lecz nie praktykuje - to od razu ładuję swój zbiorek muzyki klasycznej No właśnie, zbiorek, nie jakieś konkretne płyty. Dzięki temu nie słucham jednego, lecz losowo wszystkich, których znam i bardzo lubię (czyli głównie te ogólnie bardzo znane).
A wśród nich coś, co sobie "podświadomie" odszukuję czasem, jak mam akurat na to ochotę: CZAJKOWSKI! Tak, wiem, że lubisz. Ale ja, mimo, że lubię także i Dziadka do Orzechów, Walc, Trepak, Marsz, Taniec Wieszczki, Jezioro Łabędzie, to jednak mam większą skłonność do UWERTURY 1812. Po tym, jak usłyszałem ją w V jak Vendetta, ustawiłem ją sobie na budzik. True Story.
Coś poza tym? No proszę, coś z Gioachino Rossini? The Thieving Magpie! Tak! Odkąd usłyszałem ją w "A Clockwork Orange", też ustawiłem ją sobie na budzik. Tyle, że w inne dni. True Story... Mówię Wam, takie budzenie można nazwać BUDZENIEM, a nie wyrwaniem ze snu...
Co dalej? Vivaldiego Lato i Wiosna - tak, wiem, podstawy... Griega Poranek In the Hall of the Mountain King (btw. polecam to - chyba mi wybaczycie link ).
Dalej wymieniać? No dobra, coś, co nie każdy zna, ale jest w mojej pierwszej trójce - HAENDEL Sarabande. Także w filmie poznałem, i także Kubrika (jak Mechaniczna Pomarańcza) - a mianowicie w Barry Lyndon (Jezu, jak polecam...).
Mozarta i Bacha nawet nie chce mi się wymieniać, tako i Chopina. No, dobra, tylko jedno - Cello Suite No.1 Prelude In G Major Bacha (a raczej wykonanie Yo-Yo Ma). Do tego tylko dodam Bolero i marsz Słowiański (kogo? no właśnie, kogo? )

Dobra, tyle... Klasyczna jest ok.



A co do podłoża... myślę, że po prostu nie każdemu się podoba, tak samo jak i House, czy Electro. Wiadomo, każdy zna, może i coś lubi, lecz jak nie, to albo udaje, że nie, albo po prostu nie. I pytanie w tym teraz nowe stawiam... po co udawać?
A ile osób udaje, że nie słucha Disco-Polo?


Do czarnego pana.
Wiem, że zanim to odczytasz, będę już dawno martwy, ale chcę, byś wiedział, że to ja odkryłem twoją tajemnicę.
To ja wykradłem twojego prawdziwego horkruksa i postanowiłem go zniszczyć.
Zmierzę się ze śmiercią w nadziei, że kiedy trafisz na godnego siebie przeciwnika, będziesz znów śmiertelny.
R.A.B.

Offline

 

#4 2012-03-12 18:53:09

Doktorek

Uczeń IV Klasy

20842279
Skąd: Wadowice
Zarejestrowany: 2011-04-25
Posty: 1324
Punktów :   

Re: O muzyce poważnej niekoniecznie poważnie.

tak, Czajkowski! skąd wiedziałeś, czyżbym kiedyś gdzieś wspominała?

Taniec cukrowej wieszczki i walc ze Śpiącej Królewny to zdecydowanie moje dwie ulubione kompozycje :3
Chopin też. preludia. i Beethoven, zwłaszcza Sonata księżycowa (tak, to takie mało alternatywne...)

wiesz, co do podłoża - mnie przez baardzo długi czas "odrzucało" od klasyki. z tego chyba względu, że taka muzyka wydawała mi się zbyt "szkolna" i patetyczna.

a co do Mechanicznej Pomarańczy - nie tak dawno (dobra, dawno - w listopadzie ) byłam na spektaklu na podstawie powieści

Ostatnio edytowany przez Doktorek (2012-03-12 18:58:50)


Przepraszam za brak polskich znakow w wypowiedziach, mam problem niewiadomego pochodzenia, wszystko zamienia mi na krzaczki.

Offline

 

#5 2012-03-13 16:03:28

 R.A.B

http://www.harrypotter.pun.pl/_fora/harrypotter/gallery/52_1310141357.png

6261029
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2006-09-19
Posty: 3762
Punktów :   24 

Re: O muzyce poważnej niekoniecznie poważnie.

I jak wrażenia? Odzwierciedlili arcydziełyzm filmu? i ciekawe jak tam książka...

Btw. Czy wspomniałaś? Żeby tylko raz... ale o Sonacie dowiaduję się pierwszy raz i wcale nie uważam tego za mało alternatywne Ale z niego poleciłbym jeszcze goręcej tylko symfonię nr 9 w tonacji D-minor (Scherzo) (jakbyś się zachęciła, lecz chęci by odszukać - nie miała, to łap tutaj... wersja z Mechanicznej Pomarańczy, in my opinion better one )


Do czarnego pana.
Wiem, że zanim to odczytasz, będę już dawno martwy, ale chcę, byś wiedział, że to ja odkryłem twoją tajemnicę.
To ja wykradłem twojego prawdziwego horkruksa i postanowiłem go zniszczyć.
Zmierzę się ze śmiercią w nadziei, że kiedy trafisz na godnego siebie przeciwnika, będziesz znów śmiertelny.
R.A.B.

Offline

 

#6 2012-03-13 21:12:23

Aga

http://www.harrypotter.pun.pl/_fora/harrypotter/gallery/52_1310141357.png

9858704
Skąd: Gryfino
Zarejestrowany: 2006-08-16
Posty: 4364
Punktów :   

Re: O muzyce poważnej niekoniecznie poważnie.

Muzyki poważnej w zasadzie nie słucham...A jak już się zdarzy to tylko po to by się wyciszyć jak już nic innego mi nie pomaga


"Co ma być to będzie, a jak już będzie to trzeba się z tym zmierzyć"

Offline

 

#7 2012-08-09 17:07:19

 WorkingClassHero

http://www.harrypotter.pun.pl/_fora/harrypotter/gallery/52_1313999753.png

44346588
Skąd: City of the Damned
Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1088
Punktów :   
Dom: Adrienne Stradlin

Re: O muzyce poważnej niekoniecznie poważnie.

Muzyka klasyczna i ja... Mi podchodzi najbardziej muza z Hp ;D bo jest wspaniała, ale reszta... całkiem spoko. Lubię najbardziej muzykę filmową.


May the odds be ever in your favor.
I love myself better than you.

Offline

 

2006-2018 Copyright by www.harrypotter.pun.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone
Kopiowanie jakichkolwiek materiałów ZABRONIONE !


stat4u



Lubisz korzystać z Forum? Uważasz spędzone tutaj chwile za wyjątkowo interesujące?

Polub naszą stronę i daj znać o niej innym!





Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora