rzecz, która najbardziej mnie wkurza w filmach z serii o Harrym Potterze - RAZI MNIE CHOLERNIE TO, ŻE W FILMACH GRYFONI KAŻDĄ CHYBA LEKCJĘ MAJĄ ZE ŚLIZGONAMI, PODCZAS GDY W KSIĄŻCE TAK NIE BYŁO!
wiem, to celowe zamierzenie reżysera czy innego żula, ale mnie to po prostu drażni. wygląda to tak, jakby w Hogwarcie nie było innych uczniów oprócz Gryfonów i Ślizgonów.
a Wy co o tym myślicie? zwróciliście w ogóle na to uwagę, czy tylko ja jestem taka drażliwa w tym temacie?
Offline
noo, mnie też to zawsze wkurzało, ale da się przeżyć chyba
Offline
Ja tam się nie przejmuje według mnie to normalne eliksiry ze ślizgonami Opieka też, Zielarstwo z Puchonami mieli.
Offline
Zwycięzca Turnieju Trójmagicznego
no niby tak.sam nawet nie zauwazylem ze tylko gryfoni + slizgoni..
ale brawo za poruszenie tematu
Offline
Myślę, że ten zabieg jak i wiele innych stosuje się po to, by osoby, które nie czytały książek miały łatwiej zapamiętać głownych bohaterów..co za duzo twarzy to nie zdrowo, łatwo pomylić wątki. Poza tym wiele epizodów kluczowych działo się podczas tych lekcji więc przesunięcie tych wątkow na rzecz pokazania tylko, że uczniowie gryffindoru chodzą też z innymi domami na zajęcia, spowodowałaby niepotrzebne przedłużenie filmu.
Offline
Dokładnie i pewnie nie chciało im się dobierac jeszcze więcej aktorów do danych postaci tylko wszyscy znani razem bez zbędnego zamieszania
Offline
Remus Lupin napisał:
Ja tam się nie przejmuje według mnie to normalne eliksiry ze ślizgonami Opieka też, Zielarstwo z Puchonami mieli.
Zielarstwo z puchonami?? tylko w książce zobacz :
część 2 komata tajemnic.. jest tam Malfoy i wsadza palca do pyska mandragory -.-
Ostatnio edytowany przez Gryfon (2012-07-24 13:46:57)
Offline
w czesci drugiej rowniez nasi bohaterowie byli w grupie na zielarstwie z Erniem Macmillanem - tam go poznali
Offline
I oglądam Zakon Feniksa, Umbridge na wróżbiarstwie, a tu kto za plecami? Drakula się uśmiecha! Nie żebym miała coś przeciwko, lubię mojego Drakulę, ale to jest błąd. Poważny błąd... STAŁA CZUJNOŚĆ!!! Przepraszam, nie wiem co mnie naszło...
Offline