Kto był? Kto widział? jak wrażenia?

Nie chce pisać tu spoilerów więc napisze same wrażenia. Dla mnie oczywiście film fantastyczny. Czułam sie jakbym znowu oglądała HP. Czytałam wcześniej recenzje w której było opisane że jeśli ktoś nie zna świata czarodziejów na spokojnie może film zobaczyć bo nie ma dużo powiązań. Dla mnie osobiście jest ich cała masa i kilka smaczków, które zrozumie tylko osoba znająca losy Harry'ego i cały go otaczający świat. Film rewelacja. Z chęcią bym zobaczyła go jeszcze raz. I ta końcowa walka normalnie ahhhhh.... Piękna :D

Z technicznego punktu widzenia to najlepszy jaki widziałem. Kamera, efekty.. ahh. Nawet aktorzy byli supi. Bądz co bądz rozwinięcie akcji było dla mnie dosyć.. słabe. Odnosiłem wrażenie jakbym oglądał coś takiego hollywoodzkiego. :c Ale magii nie brakowało. Polecam! (doszły mnie słuchy, że ma być 5 części zwierzaków:3)

Film, wg mnie i młodej był świetny!
W sumie wątek fantastycznych zwierząt był poboczny bo przecież wiemy, że chodzi o działalność Grindenwalda!
Hmmm Newt, zakładam że na polecenie Dumbledore'a, zjawił się tam aby ujarzmić obskurusa zanim dopadnie go Grindenwald.
Zastanawiam sie co będzie w następnych częściach zważywszy na to że newt  nie będzie postacią główną. Paradoksalnie jest to raczej opoweść o działalności grindenwalda, a zatem możemy się spodziewać kolejnego pomysłu na przejęcie kontroli nad mugolami, a skoro jest to tez film o fantastycznych zwierzętach  to możey się spodziewać wykorzystania jakiegos zwierzaka do osiągnięcia jakiegos niecnego celu.

Co o tym myślicie???

Widziałam, pokochałam i czekam na kolejne części.... trochę się po tym poczułam jakbym znowu czekała na Harry'ego... ech przefajne uczucie...

Ale jego kontynuacja, mimo że to dobrze zrobiony film, to jednak zawód jak dla mnie. Wolałem pomysł serii o zwierzętach, a nie o tym, jak zwierzęta były pretekstem do Grindewalda. Mogliby to podzielić na dwie oddzielne serie! >=(

Dobra. Ja mam takie. WTF na końcu Ale jak to? Przecież jak to się prawdą okażę to zaprzeczy to całej serii

Przyznam, nie pamiętam, jak to się kończyło. Jedno jest pewne. Do tej pory uśmiecham się pod nosem, gdy Grindziak wspomina o tym, że widział przyszłość, a w tej przyszłości wojnę światową, więc trzeba temu zapobiec :D