R.A.B - 2012-11-01 09:03:10

No cóż, pomysł podsunęła mi Ania ;)

Tak więc, moi drodzy, MATURY. Tutaj możemy podzielić się wrażeniami, wspomnieniami, jakimiś ciekawymi wydarzeniami, pochwalić wynikami itd, co tylko związane z tym. Strach, ból, radość, I don't give a damn,rezygnacja, SUKCES!
Ja zdawałem w tym roku - polski podstawowy i rozszerzony (ahh te magiczne fakultety z połową światła o 17 w szkole...), matma podst i rozsz (ahh te lekcje z Nowakowskim...), angielski podst i rozsz (no, tu się bardziej kłania gimnazjum, bo w LO niewiele więcej się nauczyłem, ale i tak było fajnie, jak tak powspomnę :D), no i rosyjski podst (kurczę, szkoda że te lekcje, fakultety i wszystko nie wrócą), ale za rok chcę poprawić niektóre matury, bo troszkę mi zabrakło na wymarzone studia (mniej niż 1 punkt w przeliczeniu przez wzór UW). Ale tylko mnie to zachęciło, bo uznałem, że mam to na wyciągnięcie ręki, dlatego poprawiam Rosyjski P (tak, wiem, UW i cokolwiek na podstawie to małe szanse, ale jednak i tak spróbuję) i Angielski R
A pochwalić się mogę wynikiem z ustnej matury - jak zdaje 6/20 ja miałem 7, i jestem z tego dumny. A miałem temat o Dekalogu, coś, co mnie interesuje poniekąd :D

Pisałaś Doktorek, że się boisz. Hahaha, nic normalniejszego, też się bałem :D JAKIE WYPRACOWANIE NA POLSKIM, ILE Z PRAWDOPODOBIEŃSTWA NA MATMIE, ILE ZAPOMNĘ NA USTNEJ, i wiele innych. Teraz mi się śmiać chce, że tak na to reagowałem, grunt to się nie przejmować za bardzo. Mogę Ci powiedzieć, tak z doświadczenia, że ta boląca świadomość będzie Cię nękała tylko do 2 tygodni przed maturą. Potem nastąpi taki okres stagnacji, że tak się boisz, ze jest Ci obojętne. Już czujesz klęskę, nawet jeżeli umiesz znakomicie, i jesteś z tym pogodzona. Fałszywie, co prawda, ale masz taką świadomość. Potem przez chwile stres wróci jak będziesz pod salą, przy podawaniu PESEL'u babce u drzwi, ale jak już je przekroczysz... jak dostaniesz kartkę z pytaniami... to nagle przestajesz się bać i jesteś nastawiona na "Cóż, dzieje się coś wielkiego... nie zepsuję tego. Zrobię co w mojej mocy. A jak nie będę wiedziała, to trudno". I z górki :)

Aga - 2012-11-01 10:31:19

Jak ja sobie przypomne stres związany z ang ustnym. Na tabletkach uspokajających byłam. Ale jak już weszłam do sali wybrałam pytania to pełen luzik był. Wos podst. w W ogóle się nie uczyłam stwierdziłam ze to jest tylko na sprawdzenie mojej wiedzy tak o. No i prawie 50% było bez nauki. Co prawda noga mi się na ang pisemnym powineła (0,5 punkta mi zabrakło). Na poprawie myślałam ze jeszcze gorzej będzie. A tu wynik ponad 40%:D. Matuera może i nie poszła mi rewelacyjnie ale najważniejsze że zdana :D

Doktorek - 2012-11-01 12:35:15

Ja mam zamiar zdawac: polski podstawowy (i moze rozszerzony), niemiecki podstawowy (i moze rozszerzony), WOS rozszerzony i historie rozszerzona. I matme oczywiscie. Ale boje sie, ze jestem na to zwyczajnie za glupia i po prostu nie dam sobie rady z taka iloscia nauki... Ale potem - WOS, ew. historia to przedmioty, ktore maja najwyzsze przeliczniki przy rekrutacji na wszystkie kierunki humanistyczne - zwlaszcza na te, ktore mnie interesuja, czyli bezpieczenstwo narodowe, ewentualnie prawo :) i studia oczywiscie na UJ, w koncu to jedyna sensowna humanistyczna uczelnia w Krakowie z tego co wiem. UP powoli sie stacza, a na humanistyczne kierunki na AGH nie ma sie podobno co pchać :D

R.A.B, gratuluje swietnie zdanej matury z polskiego :D

R.A.B - 2012-11-01 16:45:43

A dziękuję, dziękuję ;) Ale - o ironio - wybrałem temat, który mam obeznany w jednym palcu. Ewolucja znaczenia, dewoluowanie jego znaczenia, ucieranie we frazesy, kinematografia, książki. No po prostu czulem się jak ryba w wodzie - i takie... 35%...

Ambitnie sobie wybrałaś, sama historia rozszerzona nie jest kaszką z mlekiem. Jak miałem przez te parę lat fazę na historię to też chciałem ją zdawać. By się przygotować, robiłem właśnie matury z zeszłych lat... Marnie mi to szło, ale z każdej dowiadywałem się coraz więcej.
Języki? Nie oszukujmy się, to żadna filozofia. Trzeba tylko znać słówka i gramatykę, oraz czytać i pisać ze zrozumieniem. Zwłaszcza na rozszerzonej z polaka, sensownie.

Doktorek - 2012-11-01 19:39:35

R.A.B, czy ja wiem, czy ambitnie? Raczej sklania mnie ku temu koniecznosc: jestem na humanie i jesli nie zdam niczego poza polskim, bo mi sie nie bedzie chcialo (albo stwierdze, ze "nie dam rady, bo jestem za glupia"), to prawdopodobnie wyladuje na europeistyce, po ktorej bede mogla zasilic szeregi bezrobotnych, ewentualnie zapierniczac na kasie w Biedronce 8 godzin dziennine.

Aga - 2012-11-01 20:10:24

Historia rozszerzona to już coś. Chociaż moja przyjaciółka jak ją zdawała to stwierdziła ze rozszerzenie bylo prostsze niz podstawa. Także zależy jak się komu trafi.

Doktorek - 2012-11-03 11:35:46

Wiesz Aga, wydaje mi sie, ze przy naszej nauczycielce wszystkie zdamy na 100% :D
Ostatnio zrobila nam sprawdzian powtorkowy ze starozytnosci na 8 kartek A4 :D

Aga - 2012-11-03 22:10:40

Łoł no to ładnie...Ale przyda Wam się to ;)

Doktorek - 2012-11-04 12:12:57

Aga, na prawo, na ktore prawdopodobnie sie™ nie dostaniemy :D

R.A.B - 2012-11-04 17:15:15

Doktorek, nie mów że spadłaś, jeżeli jeszcze stoisz nad przepaścią :) To w większej mierze zależy od farta, czy Ci podpasują arkusze maturalne, nie można być niczego pewnym ;) Prosty przykład - sądziłem, że jestem z ruskiego zielony, i że z 45% będzie moim szczytem możliwości. A tu co? Okazała się w miarę prosta (w porównaniu z poprzednimi latami), zdobyłem to chędogie 90%.

Najlepiej nie myśleć nad wynikiem, nie przepracowywać się (bo co z tego, że dużo, skoro zmęczony mózg niewiele wchłonie - tak jak zużyta gąbka gorzej trzyma pianę), stopniowo uczyć się do końca, bez dłuższych przerw, robić częste powtórzenia głównych wiadomości i... trzymać optymizm (:

Aga - 2012-11-04 19:54:35

Dokładnie jak mówi Wiktor. I nie uczyć się na ostatnią chwile bo to największe zlo jakie moze być

Doktorek - 2012-11-05 18:36:13

Aga, to juz wiem :)
W mojej szkole (jednej z najlepszych w wojewodztwie :o) systematyka to podstawa do osiagniecia czegokolwiek.
Ale wiecie jak to jest - lenistwo trudno przezwyciezyc :)

W rezultacie mimo pieknych planow dotychczas do sprawdzianow powtorkowych uczylam sie na ostatnia chwile. Od teraz to zmieniam - zaczelam dzisiaj systematyzowac wiedze ze sredniowiecza powszechnego, chociaz sprawdzian dopiero w piatek. Ale mysle, ze powtarzajac po kawaleczku codziennie osiagne wiecej, niz "lykajac" wszystko na raz. Bo to nie o to chodzi, zeby zakuc, zdac i zapomniec, tylko... zapamietac do matury :D

Aga - 2012-11-06 08:02:31

Naraz to nie ma co sobie głowy zapychać. Z doświadczenia już wiem jak się uczyłam np na rachunkowość dzień przed a potem tylko głowa bolała i nic się nie chciało

R.A.B - 2012-11-06 10:16:22

Doktorek napisał:

Bo to nie o to chodzi, zeby zakuc, zdac i zapomniec, tylko... zapamietac do matury :D

Ja bym to rozszerzył do zakończenia studiów oraz być może pracy (zależnie od planów) :P

Aga - 2012-11-06 19:11:22

Profesorka od psychologi stwierdziła ze nie ma sensu zasmiecac sobie umysł rzeczami zbędnymi w sensie nauki również

Doktorek - 2012-11-06 19:59:32

Dobra, wracam do walk o tron w XI-wiecznych Niemczech, czy jak to sie tam wtedy nazywalo :D

Diricawl - 2012-11-10 05:12:46

Ach, kiedy to było... łomalutu,matma jeszcze nie była obowiązkowa (haha!), no i mój rocznik był jakimś eksperymentalnym, bo się system zmieniał... ale pamiętam, że też przed maturą miałam straszny stres, z powodu, którego musiałam potem ściąć włosy na króciutko, tak mi powypadały - a miałam do pasa :P Niewątpliwie do mojego wyłysienia przyczyniła się bardzo wychowawczyni, która nie dość, że uczyła angielskiego (wtedy go nienawidziłam) to jeszcze się na mnie uwzięła (nie byłam w gronie lizusów). Miałam ledwo naciągane 3- z angielskiego u niej, więc jak zdałam ustny angielski na maturze na ponad 75% to roześmiałam się na cały korytarz szkolny z jej miny (bo stała pod drzwiami, by nas "wspierać" i pytała na ile kto zdał). To zapamiętałam najbardziej po latach ;) A zdawałam polski, wos i angielski, minimum niezbędne, nie pamiętam już co zdane na ile. Nie ma się czego bać, nawet jak się nie zda to trza to olać. Bez matury przynajmniej większe szanse na kierownicze stołki.

Doktorek - 2012-11-26 16:52:54

AAAAAAAAAAAAAAAAA NAPISALAM PROBNA MATME NA 82% :D :D :D

R.A.B - 2012-11-27 19:57:01

A z czego?

Doktorek - 2012-11-30 20:37:34

z Operonu :) nie byla trudna

R.A.B - 2012-12-01 16:49:07

ARRRR!
Z jakiego przedmiotu :(
Operony słyną z tego, że są strasznie łatwe, zupełnie nie oddające ducha prawdziwej matury - przynajmniej tak mówili mi nauczyciele w moim LO. Na dowód tego w dniu, kiedy były ogólnopolskie matury próbne, ja miałem wewnętrzną próbną, która okazała się o niebo trudniejsza od OPERONskiej... i bardziej zbliżona do matury właściwej :)

Doktorek - 2012-12-01 21:45:53

Doktorek napisał:

AAAAAAAAAAAAAAAAA NAPISALAM PROBNA MATME NA 82% :D :D :D

MATMA R.A.Bciu, matma :D

R.A.B - 2012-12-02 15:51:02

Taaa, wcześniej tam tego nie było :D Hahaha, i ja się dziwię, że zdałem polski rozszerzony na 45%...
A rozszerzoną czy podstawę? ;)

Doktorek - 2012-12-14 19:43:07

Oczywiscie, ze podstawa! To human w koncu :)

WoS rozszerzony napisalam na 74%, a niemiecki podstawowy - 81%.
Wszystko z marszu, bez zadnego przygotowania.

R.A.B - 2012-12-16 17:02:18

No no, gratuluję :D W.oS.u najbardziej :D czy dobrze kojarze, czy w marcu czekają Cię jeszcze jedne próbne?

Doktorek - 2012-12-16 18:25:18

W marcu na pewno polski.
A co do matematyki, to nauczyciele zartuja, ze jesli na 3 probnych maturach w ciagu roku sie konczy, to jest dobrze :D

Aga - 2012-12-16 18:35:36

W sumie ja miała 3 próbne ale dodatkowo w cholere testów do robienia.... Chyba 20 zestawów maturalnych, które trzeba było oddawać...Masakra

Doktorek - 2013-04-03 22:49:36

W sobotę kolejna próbna matura... Trzecia.

R.A.B - 2013-04-05 21:44:26

W sobotę? Ja poprawiam w tym roku :D

Doktorek - 2013-04-05 23:04:26

A cóż takiego poprawiasz?

R.A.B - 2013-04-06 11:40:32

Rosyjski podstawę, angielski rozszerzenie. I niby polski rozszerzenie, ale zrobiłem to tylko po to by wejść, spojrzeć na maturę i wyjść przed całą salą maturzystów :D A za rok, niezależnie od tego, czy mi się powiedzie czy też nie, napiszę rosyjski rozszerzenie :D